• 507 Posts
  • 30 Comments
Joined 3 years ago
cake
Cake day: March 8th, 2022

help-circle























  • miłośnicy kolei miłośnikami kolei, ale kto nigdy nie robił zdjęć rozkładom jazdy na dworcach, żeby sprawdzić, skąd i o której ma pociąg powrotny, niech pierwszy rzuci kamieniem. To klasyczne “wszystko, co powiesz i zrobisz może zostać wykorzystanie przeciwko tobie” (znane także jako “dajcie mi człowieka, a znajdzie się paragraf”). Na bazie współpracy międzynarodowej służby mają dostęp do chmury Apple’a czy Google. Nie można kogoś skazać za dokonanie aborcji, nie można za bycie opozycjonistą, nie można za chodzenie na legalne demonstracje…ale zawsze można sprawdzić, jakie ten ktoś ma zdjęcia w telefonie i na bazie niewinnego zdjęcia z dworca grubszą sprawę nakręcić.




  • “Wyborcy Lewicy, 3D i PO też nie mają takich dylematów”. Wręcz przeciwnie. Albo inaczej, bo wyborca to ktoś, kto chodzi na wybory. Prawica nie ma dylematu, czy iść. Część lewicy, zamiast wybrać mniejsze zło, kogoś, z kim w razie czego łatwiej będzie się dogadać lub na kogo łatwiej będzie naciskać, czy nawet wroga z którym po prostu da się jakoś walczyć, woli oddać prawicy pole walkowerem. I nie mówimy o sytuacji, w której partie lewicowe stanowią mniej więcej połowę parlamentu, więc można by się zastanawiać nad “ojej, ale oni mogą wygrać i wtedy zrobić coś złego”. To kwestia walki o jakąkolwiek lewicową opcję w sejmie, o to, czy opozycja tam będzie, czy nie. Nie mamy obecnie możliwości walczyć o to, by było “jak w Belgii i Niderlandach” (nawet nie sprawdzałam, jaki tam system mają) - walczymy o resztki demokracji i o to, by jeszcze bardziej nie stoczyć się w autorytaryzm. Nie bez powodu PiSowskie referendum przyrównuje się do tego z 1946 roku. Jeśli zawalimy te wybory - kolejnych może już nie być. Możemy utknąć w autorytaryzmie na kolejnych 45 lat.




  • Gadania na poziomie bredzenia Franciszka o “szczekaniu NATO, które wywołało wojnę na Ukrainie”. Gratuluję. Powód, mniej lub bardziej wyimaginowany do ataku na ofiarę gwałtu czy molestowania jakoś zawsze łatwo wam znaleźć, szkoda, że z równym zacięciem nie atakujecie jej napastnika - nie dość, że pchał się do policji to jeszcze pchał ręce tam gdzie nie trzeba, no ale to facet, więc mu wolno (a nawet jak nie wolno to w imię toksycznie pojmowanej męskiej solidarności wypominać nie wypada), a baba wiadomo, powinna z dziećmi w domu siedzieć, ewentualnie w przedszkolu pracować, bo inaczej wam się uczucia patriarchalne obrażają. 🤮 🤮


  • Twój poprzedni komentarz usunęłam za victimblaming. Po pierwsze - w artykule nie ma słowa o przebiegu służby ofiary. Po drugie - tekst nie jest o tym, co sądzisz o policji. Analogicznie tekst o gwałtach w armii nie jest pytaniem o to, co czytelnicy sądzą o obronności, tekst o kobietach wykorzystanych na dyskotece nie zaprasza do opowieści, jak to dyskoteki są złe, a taki dot. gwałtu w luksusowym hotelu nie ma na celu wywołać reakcji “bogatej mi nie żal”. Przemoc seksualna to przemoc seksualna. Niezależnie od tego, kogo dotyczy (chociaż statystycznie częściej dotyczy kobiet, niż mężczyzn). Molestowanie w miejscu pracy to wyższy poziom - bo dochodzi strach o karierę zawodową i finansowy byt. W przypadku policji - to poziom jeszcze wyżej. Nauczycielka molestowana przez dyrektora może z tym iść na policję. W drugą stronę nie za działa i policjantka, napastowana przez kolegę z pracy, do szkoły przestępstwa nie zgłosi.

    Z mojej strony wielkie brawa i szacunek dla tej pani za odwagę cywilną, za postawienie się mimo świadomości, że wiadro pomyj wyleje się na nią ze wszystkich strony i za siłę do walki o prawa swoje - i tym samym de facto innych kobiet. Mam nadzieję, że wygra.


  • Ja pier… to samo można powiedzieć o aktorkach, żołnierkach (vide wojna na Ukrainie), modelkach, menadżerkach, kelnerkach, tłumaczkach, dziennikarkach, urzędniczkach, stażystkach, szkolnych uczennicach. Bezczelnie urodziły się kobietami i pchają się z jakąś samoświadomością czy równouprawnieniem do społeczeństwa, (jakby nie były jego częścią), nie rozumiejąc swojego miejsca w szeregu. No rzeczywiście “skandal”. Jeśli gdzieś panuje patriarchat i kultura gwałtu - to trzeba walczyć z tą kulturą, a nie uprawiać victimblaming, który tę kulturę umacnia. M. in. dlatego wciąż jestem w fediwersum mimo, że mizogonia ma się tutaj znakomicie. I rzeczywiście jest sporo kobiet, które z tego względu fedi unikają - nie chcą się pchać w miejsce, gdzie panuje taka kultura. Mam nadzieję, że babka wygra sprawę i że będzie takich wygranych więcej, może dzięki temu jeden z drugim następnym razem, zamiast chwalić przemoc wobec kobiet powstrzyma kolegę, któremu nie żal kobiety pchającej się do policji, na stanowisko kierownicze czy do dowolnej pracy, “kiedy powinna w domu siedzieć”.